Makijaż z mojego własnego ślubu - z 28 maja zeszłego roku.
Na co dzień maluję się nieco mocniej, dlatego nie wyobrażałam sobie siebie w makijażu typu "no make-up", czyli służącego do korekcji, tylko bardzo subtelnie podkreślającego naturalne piękno - nie rzadko wybieranego przez panny młode. Chciałam uzyskać efekt wyrazisty, a zarazem delikatny, nie przytłaczający, dobrze współgrający z całą stylizacją. Jako, że lubię czasami oderwać się od klasyki i tradycji, biżuterię wybrałam ciemną - wielokolorowe (zieleń, turkus, brąz, złoto, fiolet, chaber) bardzo ciemne nieregularne perły - a więc i makijaż wykonany został kolorami rzadziej używanymi do make-upu ślubnego:a
Butelkowa zieleń, brzoskwinia i pudrowy róż plus fiołkowy fiolet pod okiem, czyli mniej zwyczajny makijaż ślubny.
 |
fotograf: Jan Pydych |
Makijaż na sesję poślubną - odbyła się w innym dniu, jak widać - już po ścięciu włosów ;) Makijaż nieco bardziej wyrazisty, mocniejszy, choć z użyciem tych samych kolorów - tym razem typowo zdjęciowy.
.jpg) |
fotograf: Jan Pydych |