24 września 2012

Jesienny wieczorowy dymek...

Przy okazji szykowania się na 50-tą rocznicę ślubu dziadków, powstał taki oto przydymiony makijaż. Oczy zdecydowanie w roli głównej. Do tego oryginalna satynowa sukienka w bajecznie kolorowe kwiaty.

Dymek zrobiony w kolorze żurawiny, bardzo ciemnej zgaszonej śliwki oraz odrobiny złota. Wykończony mocną czernią rzęs i konturu oka. Plus lekko koralowa pół transparentna pomadka. Twarz wymodelowana głównie bronzerem i różem w kolorze brzoskwini. Ostatnio, po wielu latach stosowania chłodnych odcieni, polubiłam ciepłe kolory. Może musiałam do tego dojrzeć...

(kliknij na zdjęcie, aby powiększyć)

Brak komentarzy: